Wytrawne miniserniczki z kozim serem, na kremie z pieczonych buraczków
vote now
Cóż jest bardziej sympatycznie-jesiennego, jeśli nie buraczki prosto od babci i popołudniowa, słona przekąska?
Dorównuje temu chyba tylko ciepła herbata z cytryną i drzemka po owej przekąsce...
Chłodniejsze wieczory tuż-tuż, a Almette inspiruje razem z nimi. ;)
Dla 4 osób:
3 puszyste serki Almette z kolorowym pieprzem lub śmietankowe (po 150g)1 żółtko1 płaska łyżka mąki4 średniej wielkości, upieczone w mundurkach czerwone burakiok. 50g twardego koziego sera goudasól morska2 łyżki oliwyłyżka soku z cytrynyjeśli używamy serka bez pieprzu, potrzebujemy także świeżo mielonego pieprzu czarnego lub kolorowego1 łyżeczka ziaren kolendry1 łyżeczka ziaren białego pieprzu
Przygotowujemy foremki do serniczków - można użyć papilotek lub tych sylikonowych, jak ja.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Serki Almette przekładamy do miseczki.
Dodajemy do nich żółtko oraz mąkę, doprawiamy solą i pieprzem (jeśli używamy serka z pieprzem, doprawiamy tylko delikatnie).
Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Kozi ser gouda kroimy na grubsze, ale krótkie plasterki.
Foremki wypełniamy do połowy, następnie na masie twarożkowej układamy warstwę koziego sera tak, by znajdował się tylko na środku (by nie wyszedł poza masę).
Ja dałam go dość sporo, by był dobrze wyczuwalny.
Ja dałam go dość sporo, by był dobrze wyczuwalny.
Dopełniamy foremki do pełna i ładnie wygładzamy masę.
Gotowe serniczki wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Czekamy około 5 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy jeszcze 20 minut.
W czasie pieczenia serniczków przygotowujemy krem z pieczonych buraków.
Najlepiej jeszcze ciepłe, obrane warzywa kroimy na cząstki i umieszczamy w blenderze.
Wlewamy do niego także oliwę, ewentualnie odrobinę wody, by buraki łatwo stały się gładką masą.
Po przełożeniu gotowego kremu z buraków do miseczki, przyprawiamy go zmiażdżoną w moździerzu kolendrą oraz białym pieprzem, a także odrobiną soli i sokiem z cytryny, po czym dobrze mieszamy.
Po 20 minutach serniczki są gotowe, jednak nie należy ich od razu wyjmować z foremek - są bardzo delikatne.
Należy zrobić to, gdy lekko przestygną.
Przy podawaniu nie mogą jednak być zimne, ponieważ stracą na wartości. ;)
Przy podawaniu nie mogą jednak być zimne, ponieważ stracą na wartości. ;)
Nim serniczki delikatnie przestygną, ciepły krem z buraków wykładamy na podgrzane talerze.
Każdą porcję ładnie wygładzamy oraz przyozdabiamy posiekanym drobno szczypiorkiem.
Na każdej porcji kremu układamy po 1 serniczku, który także przystrajamy szczypiorkiem.
Kozi ser w środku jest ciągnący i wyrazisty, a same serniczki, dzięki puszystości Almette, są mięciutkie i delikatne.
Rozpływają się w ustach!
Idealna jesienna przekąska. :)
Kuchenna Kontrrewolucya
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!