Śniadanie spod pierzynki, czyli placuszki ze śliwką
vote now
Czasem jest taki dzień jak dziś, gdy można pospać dłużej...czasem o 10:00 nie chce się jeszcze otwierać oczu, a czasem sąsiad włącza kosiarkę o 7:00, a czasem pies liże Cię po uchu bo chce iść na spacer.
Ja wstałam wściekła bo mogłam nie wstawać, ale wykorzystałam ten czas...pobiegłam do kuchni i stwierdziłam, że poprawię sobie humor śniadaniem...pierzynkową wersją placuszków owsianych. A czemu pierzynkową? Bo pobiegłam na górę z kubkiem kakao i placuszkami, weszłam pod kołderkę i udawałam, że mnie nie ma...znikłnęłam z ksiązką, pysznym, słodkim smakiem i tą nutką lenistwa trwałam do późnego popołudnia...mniam :)
Do przygotowania placuszków potrzeba
szczypta proszku do pieczeniamąka pszenna-pół szklankiśliwki suszone- 3 pokrojone na drobnopłatki owsiane-pół szklankiolej do smażenia- odrobinkamleko sojowe- ok pół szklankimiódjogurt sojowy/ zwykły
Wszystko ( oprócz śliwek, jogurtu i modu) wymieszać w miseczce lub dla leniwych- wrzucić do blendera i zrobić brrrrr :) Powinno mieć to konsystencje lekko gęstszą od naleśnikowego ciasta, jeżeli wyjdzie za gęste możecie dać odrobinę wody, ale ze względu na brak jajek, radzę zrobić ciasto gęstsze niż rzadsze.
Ciasto wlewacie łyżką na patelnię- i jak tylko ciasto osiądzie, posypcie naleśniczka kilkoma kawałkami śliwek i poczekajcie aż spód się upiecze, potem przewróćcie delikatnie na drugą stronę i smażcie odrobinę krócej, aby nie przypalić śliwek. Sojowy jogurt zmieszajcie z miodem- według upodobania i zastosujcie to jako sos- pierzynkę :)
Placki nie są wysokokaloryczne, a dzięki płatkom i śliwkom można je uznać za dobre na trawienie.
Just Try Eat
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!