NIE ODDAJMY NAWET OGRYZKA....ZRÓBMY OCET JABŁKOWY
vote now
Witajcie :) Dzisiaj zachęcona przez jedną z organizatorek postanowiłam dodać kolejny post do jabłkowych akcji. Hasła akcji są różne: ,, Jedz jabłka na złość Putinowi,,
,, Jedz polskie jabłka a ogryzek zostaw Putinowi...,, Proponuję nowe hasło
,, Nie oddajmy Putinowi nawet ogryzka....zróbmy ocet jabłkowy,,
Właściwie to idę trochę na łatwiznę z tym wpisem, w końcu jestem na wakacjach... :) bo prezentuję Wam ocet jabłkowy zrobiony przez moją Mamę w ubiegłym roku, wtedy było dużo jabłek i zapas octu został nam jeszcze na ten rok, może to i dobrze bo akurat w tym roku jabłonie w maminym ogrodzie postanowiły odpocząć i nie mają owoców... Przygotowanie domowego octu jabłkowego jest banalnie proste i wiecie co...? Domowy ocet jabłkowy jest o wiele lepszy niż ten kupiony, ma fajniejszą barwę i smak. Jeśli robiliście już to wiecie o czym mówię, jeśli nie to koniecznie wykorzystajcie nadmiar polskich jabłuszek i przygotujcie taki domowy ocet.
Ocet jabłkowy jest bardzo zdrowym i fajnym produktem, zarówno do jedzenia np. do sałatek i marynat; jak też w kosmetyce: wspomaga odchudzanie, jest fajną płukanką do przetluszczających się włosów. Bardzo zdrowe jest wypijanie codziennie rano szklanki przegotowanej wody z 2-3 łyżeczkami octu i łyżeczką miodu.
Szerokie zastosowanie i właściwości octu jabłkowego opisane są np. w książce
,, Ocet jabłkowy dobry dla zdrowia,, Margot HellmiB. W książce jest również przepis na ocet jabłkowy przygotowywany z dodatkiem drożdży ale przyznam, że jeszcze z niego nie korzystałam. Książkę polecam jako obalenie mitu że ocet jabłkowy jest niezdrowy i uzupelnienie swej wiedzy w zakresie zastosowania octu jabłkowego.
Przygotowanie octu jest banalnie proste i możemy wykorzystać do tego dosłownie całe jabłka, obierki a nawet ogryzki... .
OCET JABŁKOWY Półtora kilograma jabłek, skórek i... ogryzków
(może nie tych, dosłownie ,,ogryzionych,, ale tych które pozostają nam gdy robimy np. szarlotkę czy mus jabłkowy); najlepsze proporcje to 1 kg całych jabłek i 1/2 kg skórek i ogryzków.
Wszystko kroimy na drobniejsze kawałki i zalewamy w szklanym dużym słoju ( lub dwóch mniejszych) litrem przegotowanej, ostudzonej wody zmieszanej z miodem
( na każde 250 ml. łyżeczka miodu ) lub z cukrem ( w zależności od kwaśności jabłek 4-5 łyżek cukru). Słój przykrywamy lnianą ściereczką lub gazą i zawiazujemy nitką
( tak by nie dostała się do słoja mszyca), odstawiamy w ciepłe miejsce np. na słoneczny parapet, codziennie mieszamy zawartość słoja drewnianą łyżką.
Gdy zawartość przestanie się pienić ( po ok. 1 miesiącu) przecedzamy, resztki mieszaniny jabłek i skórek dobrze odciskamy przez sitko lub gazę. Ocet przelewamy do szklanych butelek i zakręcamy. Najlepszy po jednym do trzech miesiecy od przygotowania. Przechowujemy w piwnicy lub ciemnej szafce.
WAŻNE :
* jabłka umyć i unikać uszkodzonych ( obitych, nadgnitych, robaczywych), z gniazd nasiennych dobrze jest usunąć nasionka
* przygotowywać i przechowywać tylko w szklanych słojach i butelkach
* podczas robienia słój koniecznie ma stać w ciepłym miejscu ( np. słoneczny parapet) w przeciwnym razie mieszanina zacznie pleśnieć. Najlepsza temperatura to powyżej 20 stopni ale nie więcej niż 28 stopni.
* dobry ocet jabłkowy jest naturalnie mętny.
* otwarty ocet należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Z białych odmian jabłek ( papierówka, antonówka) ocet będzie bardziej jasny a z jabłek i skórek czerwonych zyska ładniejszą barwę.
Polecam.
Tymczasem odpoczywam, cieszę się spokojem i świeżym powietrzem, bo pogoda bywa zmienna i kapryśna - w końcu to już połowa sierpnia więc.... niebawem polska złota jesień....? Pozdrawiam i do przeczytania....
Dodano do akcji:
,, Jedz polskie jabłka a ogryzek zostaw Putinowi...,, Proponuję nowe hasło
,, Nie oddajmy Putinowi nawet ogryzka....zróbmy ocet jabłkowy,,
Właściwie to idę trochę na łatwiznę z tym wpisem, w końcu jestem na wakacjach... :) bo prezentuję Wam ocet jabłkowy zrobiony przez moją Mamę w ubiegłym roku, wtedy było dużo jabłek i zapas octu został nam jeszcze na ten rok, może to i dobrze bo akurat w tym roku jabłonie w maminym ogrodzie postanowiły odpocząć i nie mają owoców... Przygotowanie domowego octu jabłkowego jest banalnie proste i wiecie co...? Domowy ocet jabłkowy jest o wiele lepszy niż ten kupiony, ma fajniejszą barwę i smak. Jeśli robiliście już to wiecie o czym mówię, jeśli nie to koniecznie wykorzystajcie nadmiar polskich jabłuszek i przygotujcie taki domowy ocet.
Ocet jabłkowy jest bardzo zdrowym i fajnym produktem, zarówno do jedzenia np. do sałatek i marynat; jak też w kosmetyce: wspomaga odchudzanie, jest fajną płukanką do przetluszczających się włosów. Bardzo zdrowe jest wypijanie codziennie rano szklanki przegotowanej wody z 2-3 łyżeczkami octu i łyżeczką miodu.
Szerokie zastosowanie i właściwości octu jabłkowego opisane są np. w książce
,, Ocet jabłkowy dobry dla zdrowia,, Margot HellmiB. W książce jest również przepis na ocet jabłkowy przygotowywany z dodatkiem drożdży ale przyznam, że jeszcze z niego nie korzystałam. Książkę polecam jako obalenie mitu że ocet jabłkowy jest niezdrowy i uzupelnienie swej wiedzy w zakresie zastosowania octu jabłkowego.
Przygotowanie octu jest banalnie proste i możemy wykorzystać do tego dosłownie całe jabłka, obierki a nawet ogryzki... .
OCET JABŁKOWY Półtora kilograma jabłek, skórek i... ogryzków
(może nie tych, dosłownie ,,ogryzionych,, ale tych które pozostają nam gdy robimy np. szarlotkę czy mus jabłkowy); najlepsze proporcje to 1 kg całych jabłek i 1/2 kg skórek i ogryzków.
Wszystko kroimy na drobniejsze kawałki i zalewamy w szklanym dużym słoju ( lub dwóch mniejszych) litrem przegotowanej, ostudzonej wody zmieszanej z miodem
( na każde 250 ml. łyżeczka miodu ) lub z cukrem ( w zależności od kwaśności jabłek 4-5 łyżek cukru). Słój przykrywamy lnianą ściereczką lub gazą i zawiazujemy nitką
( tak by nie dostała się do słoja mszyca), odstawiamy w ciepłe miejsce np. na słoneczny parapet, codziennie mieszamy zawartość słoja drewnianą łyżką.
Gdy zawartość przestanie się pienić ( po ok. 1 miesiącu) przecedzamy, resztki mieszaniny jabłek i skórek dobrze odciskamy przez sitko lub gazę. Ocet przelewamy do szklanych butelek i zakręcamy. Najlepszy po jednym do trzech miesiecy od przygotowania. Przechowujemy w piwnicy lub ciemnej szafce.
WAŻNE :
* jabłka umyć i unikać uszkodzonych ( obitych, nadgnitych, robaczywych), z gniazd nasiennych dobrze jest usunąć nasionka
* przygotowywać i przechowywać tylko w szklanych słojach i butelkach
* podczas robienia słój koniecznie ma stać w ciepłym miejscu ( np. słoneczny parapet) w przeciwnym razie mieszanina zacznie pleśnieć. Najlepsza temperatura to powyżej 20 stopni ale nie więcej niż 28 stopni.
* dobry ocet jabłkowy jest naturalnie mętny.
* otwarty ocet należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Z białych odmian jabłek ( papierówka, antonówka) ocet będzie bardziej jasny a z jabłek i skórek czerwonych zyska ładniejszą barwę.
Polecam.
Tymczasem odpoczywam, cieszę się spokojem i świeżym powietrzem, bo pogoda bywa zmienna i kapryśna - w końcu to już połowa sierpnia więc.... niebawem polska złota jesień....? Pozdrawiam i do przeczytania....
Dodano do akcji:
Kulinarne zapiski Olki
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!