JEŻYNA I GRUSZKA W SŁOICZKU...
vote now
Witajcie :) dzisiaj kolejna porcja jeżyn, bo bardzo je lubię; tym razem postanowiłam zamknąć je w słoiczkach w formie konfitury jeżynowej z gruszką.Ubolewam tylko nad tym, że jeszcze nie mam dostępu do dzikich jeżyn, (ale już w przyszłym tygodniu :) mam nadzieję że w moim sekretnym miejscu jeżyny obrodziły i nikt ich jeszcze nie wypatrzył...) i tym razem musiałam użyć kupionych.
No właśnie, zaplanowałam sobie robienie konfiturki na sobotę, poszłam do okolicznych budek zwanych warzywniakami by nabyć potrzebne składniki, panie tam sprzedające rozkładając ręce mówiły tylko:,, nie, dziś nie ma jeżyn...,, a imbir, pytam z nadzieją...,,nie paani, imbir to raczej w zimie....,,. To może jest świeży lubczyk ( pytam z myślą o innym przepisie...), zyskując identyczną odpowiedź do poprzednich usiłuje zamówić mały pęczek na poniedziałek. ,, Eeee, wie pani ja bym musiała zamówić cały pęczek (10 sztuk!!!) to mnie tego nikt nie kupi, to się nie sprzeda...,,. Pytam zatem o lubczyk w kolejnym warzywniaku a otrzymawszy znaną Wam już odpowiedź, odchodzę zrezygnowana słysząc jeszcze za plecami,,.ja to sobie zamroziłam i mam...,, Droga pani z warzywniaka, ja nie cierpię mrożonej zieleniny ( pomijając fakt, że żeby zamrozić trzeba najpierw kupić...); jak już to wolę suszoną ale czemu jeść mrożony lub suszony jak sezon na świeży w pełni? O co chodzi, ja się pytam? A gdzie przyjazne ,,klient nasz pan,,? Mam wrażenie, że część ludzi prowadzi te swoje biznesy trochę na siłę i od niechcenia a ja biedny klient w wielu sytuacjach muszę obejść się smakiem.
To się wyżalilam !!! Nic tylko mieć swój własny ogród...
Wróćmy jednak do konfitury, która powstała wbrew wszystkim przeciwnościom,
a oto efekty, zapraszam...
KONFITURA JEŻYNOWA Z GRUSZKĄ I IMBIREM - u mnie z braku imbiru, kardamon1 kg jeżyn
2 duże gruszki
1 kg cukru*
kawałek imbiru ( dwa plasterki)
skórka i sok z 1 cytryny
Owoce umyć i razem z pokrojonymi w kostkę gruszkami, imbirem.sokiem i skórką z cytryny dać do garnka i zasypać 800 g cukru i wymieszać dokładnie. Odstawić na noc.
Nastepnego dnia gotować 20 minut i odlać 300 ml. soku ( nie będzie nam potrzebny, więc można go wypić). Całość w garnku gotujemy jaszcze chwilę, dosypujemy pozostałe 200 g cukru i odstawiamy. Nastepnego dnia gotujemy 20 minut. Studzimy.
Tego samego dnia ponownie gotujemy 30 minut. Gorące konfitiry nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do ostygnięcia.
* konfiturka jest z tych dość słodkich, jeśli wolicie mniej słodzone można zmniejszyć ilość cukru
o 200-300 g. Pamiętać też trzeba, że jest to konfitura, jak na nią przystało z całych owoców a więc zawiera też pestki jeżyn; jeśli nie lubicie ich obecności lepszym rozwiązaniem będzie przecier jeżynowy ale to już historia na inny post......
Smacznego....
Dodano do akcji:
No właśnie, zaplanowałam sobie robienie konfiturki na sobotę, poszłam do okolicznych budek zwanych warzywniakami by nabyć potrzebne składniki, panie tam sprzedające rozkładając ręce mówiły tylko:,, nie, dziś nie ma jeżyn...,, a imbir, pytam z nadzieją...,,nie paani, imbir to raczej w zimie....,,. To może jest świeży lubczyk ( pytam z myślą o innym przepisie...), zyskując identyczną odpowiedź do poprzednich usiłuje zamówić mały pęczek na poniedziałek. ,, Eeee, wie pani ja bym musiała zamówić cały pęczek (10 sztuk!!!) to mnie tego nikt nie kupi, to się nie sprzeda...,,. Pytam zatem o lubczyk w kolejnym warzywniaku a otrzymawszy znaną Wam już odpowiedź, odchodzę zrezygnowana słysząc jeszcze za plecami,,.ja to sobie zamroziłam i mam...,, Droga pani z warzywniaka, ja nie cierpię mrożonej zieleniny ( pomijając fakt, że żeby zamrozić trzeba najpierw kupić...); jak już to wolę suszoną ale czemu jeść mrożony lub suszony jak sezon na świeży w pełni? O co chodzi, ja się pytam? A gdzie przyjazne ,,klient nasz pan,,? Mam wrażenie, że część ludzi prowadzi te swoje biznesy trochę na siłę i od niechcenia a ja biedny klient w wielu sytuacjach muszę obejść się smakiem.
To się wyżalilam !!! Nic tylko mieć swój własny ogród...
Wróćmy jednak do konfitury, która powstała wbrew wszystkim przeciwnościom,
a oto efekty, zapraszam...
KONFITURA JEŻYNOWA Z GRUSZKĄ I IMBIREM - u mnie z braku imbiru, kardamon1 kg jeżyn
2 duże gruszki
1 kg cukru*
kawałek imbiru ( dwa plasterki)
skórka i sok z 1 cytryny
Owoce umyć i razem z pokrojonymi w kostkę gruszkami, imbirem.sokiem i skórką z cytryny dać do garnka i zasypać 800 g cukru i wymieszać dokładnie. Odstawić na noc.
Nastepnego dnia gotować 20 minut i odlać 300 ml. soku ( nie będzie nam potrzebny, więc można go wypić). Całość w garnku gotujemy jaszcze chwilę, dosypujemy pozostałe 200 g cukru i odstawiamy. Nastepnego dnia gotujemy 20 minut. Studzimy.
Tego samego dnia ponownie gotujemy 30 minut. Gorące konfitiry nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do ostygnięcia.
* konfiturka jest z tych dość słodkich, jeśli wolicie mniej słodzone można zmniejszyć ilość cukru
o 200-300 g. Pamiętać też trzeba, że jest to konfitura, jak na nią przystało z całych owoców a więc zawiera też pestki jeżyn; jeśli nie lubicie ich obecności lepszym rozwiązaniem będzie przecier jeżynowy ale to już historia na inny post......
Smacznego....
Dodano do akcji:
Kulinarne zapiski Olki
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!