Od podstaw: jak gotować seitan, aby stał się podstawą w Twojej kuchni

środa 21 maja 2025 11:05 - Patricia González
Od podstaw: jak gotować seitan, aby stał się podstawą w Twojej kuchni

Czy wiesz, że jeden z najbardziej bogatych w białko pokarmów jest pochodzenia roślinnego i jest wytwarzany z pszenicy? Nazywa się seitan, a jeśli nie smakował ci za pierwszym razem, być może nie ugotowałeś go prawidłowo: jego smak jest bardzo neutralny i bez przypraw lub dobrego przygotowania może wydawać się bez smaku lub mieć nieprzyjemną konsystencję. Istnieje jednak rozwiązanie, a tutaj powiemy Ci, jak to zrobić.

Prosty składnik o wielu możliwościach

Seitan, czasami nazywany "mięsem roślinnym", nie jest nowoczesnym wynalazkiem. W rzeczywistości pochodzi z buddyjskiej kuchni w Azji Wschodniej, gdzie był używany jako roślinna alternatywa w dietach klasztornych. Jest on wytwarzany z glutenu pszennego, części białka, która pozostaje po umyciu mąki i usunięciu skrobi. Choć dla wielu osób jest to wciąż mało znana roślina, ma ona wszelkie predyspozycje do tego, by stać się podstawą w kuchni, jeśli tylko jej spróbujesz. Jego konsystencja zaskakująco przypomina mięso, gotuje się na tysiąc sposobów i wchłania smaki jak gąbka.

A jeśli chodzi o białko, nie ma sobie równych: seitan dostarcza od 24 do 25 gramów na 100 gramów. Jak wypada w porównaniu? Jajka, ze swoją reputacją białka gwiazd, mają około 13 gramów na 100 gramów. Tak więc, ten preparat na bazie glutenu pszennego ma więcej białka niż wiele produktów pochodzenia zwierzęcego, co wyjaśnia, dlaczego osoby stosujące dietę roślinną tak chętnie włączają go do swoich potraw. Ale seitan nie ma niczego imitować. Chce tylko, abyś go dobrze ugotował.
Wykonany z mąki, wody i cierpliwości, znalazł miejsce w wielu kuchniach ze względu na swoją jędrność, neutralny smak i wszechstronność. Problem polega na tym, że jeśli nie wiesz, jak się z nim obchodzić, możesz mieć złe doświadczenia... i nigdy więcej go nie spróbować.

Dlaczego więc powinieneś się tym przejmować?

Ponieważ dobrze ugotowany seitan może zapewnić teksturę, sytość i świetną bazę do gulaszu, rusztu i zapiekanek. Ma niską zawartość tłuszczu, wysoką zawartość białka i jest lekkostrawny. Krótko mówiąc, jest to przydatny i ekonomiczny składnik, który dostosowuje się do tradycyjnych przepisów z warzywnym akcentem.

Korzyści poza talerzem

Chociaż sam w sobie nie zawiera wszystkich niezbędnych aminokwasów, seitan jest doskonałym źródłem białka roślinnego. A w połączeniu z roślinami strączkowymi, pełnymi ziarnami lub orzechami stanowi kompletną pod względem odżywczym kombinację.

Ma również niską zawartość tłuszczu, nie zawiera cholesterolu, a jeśli jest przygotowywany w domu lub wybierając wersje dobrej jakości, pozwala na całkowitą kontrolę nad solą i dodanymi składnikami. Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które chcą ograniczyć spożycie mięsa bez rezygnacji ze smacznych i sycących dań.


Jak go przygotować (i nie ponieść porażki)?

Kluczem jest, aby nie traktować go jak mięsa, ale też nie jak neutralnego produktu. Seitan potrzebuje miłości: dobrych bulionów, przypraw, marynat, średniego ciepła i wystarczająco dużo czasu, aby nasiąknąć. Ponieważ jeśli jest gotowany bez duszy, smakuje jak nic.

Zacznijmy od bazy. Jeśli kupujesz gotowy seitan, wybierz dobrej jakości, najlepiej organiczny i bez zbędnych dodatków. Konsystencja powinna być jędrna, ale nie gumowata, a kolor lekko przypieczony. Po przyrządzeniu seitanu w domu, warto nadać mu wstępny smak: marynata w sosie sojowym, startym czosnku, odrobinie imbiru i soku z cytryny przez co najmniej pół godziny może zmienić wszystko.

Inną opcją jest ugotowanie go bezpośrednio w aromatycznym bulionie. Gotuj seitan przez 10-15 minut w mieszance wody, sosu sojowego, liścia laurowego, cebuli i przypraw do smaku. Zintensyfikuje to jego smak i przygotuje go do dalszego przygotowania. Po ugotowaniu można przyrumienić go na patelni, pokroić w cienkie filety, aż zrumieni się na zewnątrz. Nie bój się dodawać przypraw, suszonych ziół, a nawet szczypty musztardy w proszku: seitan docenia każdą warstwę smaku.

Gulasz? Doskonale. Woki z warzywami? Pieczone kebaby z ziołami prowansalskimi? Jak najbardziej. Seitan działa jak kulinarna gąbka: jeśli nadasz mu smak, odwdzięczy się z nawiązką. Unikaj tylko zbyt wysokich temperatur i długich czasów gotowania, które go wysuszają.


Czas założyć fartuch

Włączenie seitanu do codziennej diety może być tak proste, jak pyszne. Oto pyszny i łatwy przepis na dobry początek:

Seitanowe klopsiki z pomidorami.

Składniki:

  • 200 g seitanu
  • 100 g czerwonej fasoli kidney (z puszki i odsączonej)
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • 2 łyżeczki nasion chia (lub 1 jajko) + 2 łyżki wody
  • 1 dymka
  • 1 łyżka posiekanej kolendry
  • sól
  • pieprz
  • odrobina oleju
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki (opcjonalnie)
  • sos pomidorowy (jako dodatek)

Przygotowanie: Wymieszać nasiona chia z 2 łyżkami wody w szklance i odstawić na 10 minut w temperaturze pokojowej, aż spęcznieją.

Umieścić wszystkie składniki w robocie kuchennym, w tym uwodnione nasiona chia, i zmielić na gładką masę.

Uformować rękami kulki o wadze około 30 g.

Na patelni z odrobiną oliwy z oliwek (lub dowolnego tłuszczu) smażyć klopsiki na średnim ogniu przez 10 minut, ostrożnie obracając, aby zrumieniły się ze wszystkich stron bez pękania.

Po zrumienieniu dodać sos pomidorowy i dusić przez kolejne 10 minut.

Podawać ze spaghetti lub ryżem i smacznego!


Czy teraz dałbyś mu szansę?

Seitan nie jest substytutem niczego. Jest dodatkiem. Ma ciało, akceptuje sosy z apetytem, a mądrze przyrządzony może stanowić część menu, które jest równie smaczne, co zrównoważone.

Jeśli nie przekonał za pierwszym razem, być może nie była to wina seitanu, ale przepisu. Warto spróbować ponownie. Przy dobrej technice i bez uprzedzeń staje się składnikiem wartym powtórzenia.


Patricia GonzálezPatricia González
Zafascynowana kuchnią i dobrą kuchnią, moje życie kręci się wokół starannie dobranych słów i drewnianych łyżek. Odpowiedzialna, ale zapominalska. Jestem dziennikarką i redaktorką z wieloma latami doświadczenia i znalazłam swoje idealne miejsce we Francji, gdzie pracuję jako redaktorka w Petitchef. Uwielbiam bœuf bourguignon, ale tęsknię za salmorejo mojej mamy. Tutaj łączę moją miłość do pisania i pysznych smaków, aby dzielić się przepisami i historiami kulinarnymi, które mam nadzieję, zainspirują cię. Lubię omlet z cebulą i lekko surowy :)

Komentarze

Oceń artykuł: