A w ogrodzie jeszcze lato
vote now
Chciałabym zatrzymać jeszcze lato, choć na trochę... A tu właściwie trzeba by jesienne porządki zrobić, dużo zeschniętych łodyg i liści powyrzucać, poobcinać przekwitłe kwiaty, coś zagrabić, coś wykopać... Tymczasem w letnich promieniach słońca, które chociaż na trochę pojawiały się w ostatnich dniach, udało mi się jeszcze znaleźć lato, lato w pełnej krasie. I choć powietrze przesycone już jest zapachem jesieni, to jednak mamy w ogródku całkiem letnie klimaty...
Moje róże są w tym roku niezawodne. Hoduję prawie same wielkokwiatowe, takie lubimy najbardziej. W ubiegłym roku czekałam, aż same sobie dadzą radę, takie ze mnie ogrodnik:-). W tym roku natomiast zgodnie z ogrodniczymi wytycznymi nawoziłam je w odpowiednim czasie, a oprócz tego dosypywałam im obornika, po którym wszystko (nie tylko róże) rośnie jak szalone. Pilnowałam też szkodników, niestety różnym żyjątkom róże podobają się tak jak i mnie, więc wciąż musiałam się krzewom przyglądać.
Mam już też piękną jeżówkę purpurową, z której korzenia robię moim dziewczynom herbatki uodparniające (tak jak tu). Z tym że korzeń jeżówki do tej pory kupowałam, moich jeżówek nie było zbyt wiele, a w tym roku zobaczymy:-)
Poniżej dalia dekoracyjna Claudette - pięknie się prezentuje i ma pastelowy różowy kolor. Poniżej dalia dekoracyjna Kelvin Floodlight. Ta dalia jest naprawdę wyjątkowa. Na zdjęciu tego nie widać, ale ma przeogromne pełne kwiaty, największy z nich ma średnicę ok. 25 cm!
Gdzieniegdzie pozostały pojedyncze floksy: A poniżej moje ulubione przytarasowe kwiatki: aksamitki i niecierpki. Nie dość że piękne i kolorowe, to jeszcze kwitną od początku lata do późnej jesieni. Szczególnie aksamitki są takie odporne, że potrafią przetrwać niemal do mrozów.
To były kwiaty, a tymczasem zostało co nieco do zjedzenia. Oczywiście zioła: mięta, bazylia, majeranek, tymianek, natka pietruszki, szczypiorek... A poza tym jeszcze można znaleźć trochę poziomek:
jeżyny (one dojrzewają stopniowo, nie na raz wszystkie): i nasza duma tegoroczna: już prawie-prawie dojrzałe winogrona, które w tym roku obrodziły wyjątkowo pięknie. Krzew ma już 6 lat, ale po raz pierwszy ma aż tyle owoców. Są wielkie, zielone i już niewiele brakuje im do idealnej słodyczy.
W tym roku mieliśmy kłopot z ogórkami. Kilka razy sialiśmy, ale ciągle przemarzały i w rezultacie, kiedy inni zbierali już plony, my mieliśmy malutkie sadzonki. Ale za to pod koniec sierpnia mamy młode ogóreczki:-):
A kocimiętkę wyjątkowo upodobały sobie trzmiele, pszczoły i inne latające, widocznie wabi nie tylko koty:-): A ten piękny motyl to na pewno nie zwiastun jesieni, on pokazuje, że lato trwa!
W poszukiwaniu SlowLife
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!