549.
vote now
Pieczona owsianka bananowo- malinowa nadziana kremem czekoladowym, posypana ziarnem kakaowca i podana z malinami, kawa adwokat
Dawno nie było pieczonej, ponad miesiąc. Dobrą decyzją było jej upieczenie wczoraj, dobrą decyzją było wybieganie z rana. Sto razy lepiej mi się biegło niż tydzień temu. Złapałam ostatnie, zapewne, słońce w dzisiejszym dniu. Cieszą mnie te lepsze decyzje, bo w przeciągu ostatnich tygodni było ich za mało. Ciągłe "od jutra", ciągłe przegrywanie. A wrzesień to mój ostatni dzwonek.
Jutro mnie nie będzie, podobnie jak w poniedziałek i wtorek. Szykuje się trzydniowa impreza na działce, z najlepszymi. Oby poza świętowaniem urodzin, było to także świętowanie mojego ogarnięcia się. Oby. Oby dzisiejsze "od dziś" było tym ostatnim i ostatecznym.
Mon petit déjeuner- je l'adore!
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!